Planowałem pisać o czymś innym - jeszcze zdążę - ale nie mogłem sobie odmówić pochwalenia, choćby w kilku słowach, prezydenta Bronisław Komorowskiego za powołanie na swojego doradcę pana profesora Tomasza Nałęcza. To mądra decyzja postawić na mądrego człowieka.
Mało jest w dzisiejszej Polsce polityków - intelektualistów. Elokwencja, erudycja, wyważenie w poglądach, niezwykła umiejętność ich głoszenia, wysoka kultura osobista. Inteligentna riposta, wygłaszana z trafionym dowcipem. A także odwaga postawienia się establishmentowi, że wspomnę przewodniczenie przez profesora Tomasza Nałęcza jedynej jak dotąd sensownej, komisji sejmowej do zbadania tzw. "afery Rywina" - która na faktyczny niebyt polityczny skazała ostatnich polityków o mentalności postkomunistycznej.
Niepowetowaną stratą byłoby pozostawienie takiego polityka-państowca na marginesie. A tak, swoim posunięciem prezydent Bronisław Komorowski przykłada spory kamyk do wzrostu poziomu polskiej polityki. Brawo, oby więcej takich decyzji!