tsuah76 tsuah76
135
BLOG

Mariuszowi Kamińskiemu, et consortes - należy się.

tsuah76 tsuah76 Polityka Obserwuj notkę 9

Chwytając łapczywie promienie jesiennego już, zachodzącego słońca, siedząc wygodnie na przydomowym tarasie przeglądam portale internetowe. Natykam się na informację, skłaniającą do pewnych refleksji, którymi pragnę się podzielić. Parę słów, dosłownie.

Otóż Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wysłała dziś do sądu akt oskarżenia przeciwko byłym: szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego panu Mariuszowi Kamińskiemu, jego zastępcy - panu Grzegorzowi Wąsikowi, oraz dyrektorowi Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA panu Grzegorzowi P. i jego zastępcy - panu Krzysztofowi B.

Wyżej wymienieni "...oskarżeni są o przekroczenie uprawnień, kierowanie niezgodnymi z prawem czynnościami operacyjnymi dotyczącymi wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom publicznym. Dwa kolejne zarzuty dotyczą kierowania podrabianiem dokumentów oraz wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o nie, a także o kierowanie niezgodnymi z prawem czynnościami operacyjnymi dot. wręczenia korzyści majątkowej osobom powołującym się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Oskarżenie dotyczy przeprowadzonych przez CBA w 2006 i 2007 r. akcji podczas tzw. „aferze gruntowej”*.

Odkładając na bok poglądy - wszelkie sympatie, antypatie polityczne - podchodząc do tematu najobiektywniej jak tylko można - na maksa profesjonalnie - na podstawie własnej wiedzy, wynikającej z dość gruntownego wykształcenia w przedmiocie - mogę z całą mocą stwierdzić, iż prokuratura ma rację. Ale zastrzegam - pisząc powyższe abstrahuję od opinii niezawisłego sądu, która dopiero niebawem. Oraz - nie znam materiałów sprawy.

Uciekając od często zagmatwanego języka prawniczego, a jeszcze dalej - od wywodów kazuistycznych, a chcąc jednak unaocznić Szanownym Salonowiczom24 prostymi słowy clou zarzutów - myślnikami przedstawię istotę aktu oskarżenia:

- w polskim prawie nie można prowokować do przestępstwa człowieka, o którym nie ma skrzątnie zebranej, w sposób zgodny z prawem, i dostatecznie udokumentowanej wiedzy operacyjnej o jego działalności przestępczej; tj. niewinnej osoby nie można prowokować do popełnienia przestępstwa, z niewinnej osoby, policja, ABW, CBA, etc. nie może robić przestępcy; w przedmiotowej sprawie - najwyraźniej prowokowano, najwyraźniej robiono...

- o ile policja, ABW, CBA może, zgodnie z prawem, wytwarzać i posługiwać się dokumentami zmieniającymi faktyczną tożsamość funkcjonariuszy tych służb (dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, etc.), o tyle - żadna z tych służb nie może wytwarzać innych dokumentów, w tym urzędowych, bo to już jest fałszerstwo; mogą natomiast funkcjonariusze owych służb, posługując się osobistymi dokumentami maskującymi, działając pod odpowiednią legendą, uzyskiwać rzeczywiste, prawdziwe dokumenty urzędowe w tychże urzędach; w przedmiotowej sprawie - najwyraźniej fałszowano...

- no i rzecz jasna - nie wolno powyższych czynności zlecać sobie podwładnym funkcjonariuszom, ani nimi kierować - bo to przekroczenie uprawnień i podżeganie do popełnienia przestępstwa; w przedmiotowej sprawie - zdaje się zlecano, kierowano...

Nie dziwi zafrasowanie pana Mariusza Kamińskiego: prawnik z niego żaden; widać, że i kadrowiec (psycholog?) niespecjalny, bo dobrał sobie do swojej służby - "asów nad asami" (ci, z kolei, jeszcze większych matołków). Nie wierzycie? Popytajcie gliniarzy w Warszawie, co sądzą o swoich byłych kolegach: Grzegorzu P. i Krzysztofie B. I ten cały agent Tomek... (o to już popytajcie we Wrocławiu). Szkoda słów...

A niniejsza sprawa jest symptomatyczna dla innych spektakularnych "sukcesów" CBA: sprawy doktora pana G., sprawy posłanki PO pani Beaty Sawickiej, czy sprawy celebrytki pani Weroniki Marczuk. Ci sami wykonawcy, identyczne metody, te same efekty...

I jeszcze jedno: od samego początku powołania CBA przez PiS (przy wydatnej pomocy PO, a jakże!) nie opuszcza mnie wrażenie, że były już w historii świata - nie tak znów odległej - przypadki, gdy siła polityczna, przekonana o swojej wyjątkowej misji dziejowej, pierwsze co robiła jak przejmowała władzę? Tworzyła swoją bojówkę... W tamtych przypadkach kończyło się to tragicznie dla ludzkości. W naszym przypadku - groteskowo. Na szczęście.

* cytat za jednym z ogólnodostępnych portali internetowych

tsuah76
O mnie tsuah76

"Krew mnie tutaj jaśnista zalewa, bo przecież obraża tu nas wszystkich. Panie prezesie, bardzo pana proszę, żeby pan nie buntował ludzi przeciwko sobie..." "...pozorem odwagi jest płynąć cały czas pod prąd. Płynięcie pod prąd (...) bywa z reguły demonstracją głupoty, a nie niezłomności. Gdy płynie się uporczywie wbrew okolicznościom, często człowiek myśli, że coś zmienia, w rzeczywistości zaś stoi w miejscu, a na końcu pada ze zmęczenia."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka