tsuah76 tsuah76
431
BLOG

Czy bomber z Krakowa to pseudokibic?

tsuah76 tsuah76 Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Choć ustała już umiejętnie podgrzewana przez media ekscytacja społeczeństwa (do nastęnego razu...), policja wespół z innymi służbami bezpieczeństwa Najjaśniejszej (m.in.ABW) kolejny już dzień gorączkowo poszukuje bandyty terroryzującego Kraków zamachami bombowymi. Oprócz sporządzenia kilku portretów pamięciowych wyglądu bandyty, trwa profilowanie psychologiczne i społeczne jego osobowości. Tu i ówdzie z ust wszelkiej maści autorytetów w dziedzienie pada epitet: psychopata.

Może i psychopata, wcale nie przeczę. Ale też, nie zdziwiłbym się, gdyby zamachowiec był pseudokibicem lub co namniej powiązanym z bandytami stadionowymi któregoś z krakowskich (czy szerzej - małopolskich) klubów, dość pieszczotliwie określanymi mianem pseudokibiców. A jego czyny - nie psychopatycznymi wybrykami, a precyzyjnie wymierzanymi ciosami, obliczonymi na efekt dużo większy niż społeczny poklask.

Argumentów na obronę tej śmiałej tezy wielu nie posiadam. Wszakże - w 2010 roku krakowska policja odnotowała około 200 tzw. "dojechań" czyli napaści kilku, kilkunastu bandytów, uzbrojonych w noże, maczety, siekiery, na pseudokibica antagonistycznej bojówki poruszającego się samotnie np. powracającego do domu. Choć każde z nich kończyło się ciężkimi uszkodzeniami ciała (nie rzadko - amputacją którejś z kończyn), to pozakrakowskie społeczeństwo usłyszało o tym szerzej dopiero w styczniu br. po napaści zakończonej śmiercią. A to "tylko" wierzchołek góry lodowej. Bowiem polscy pseudokibice A.D.2011 nie mają już wiele wspólnego z ciżbą, przyodzianą kolorowo w szaliki i flagi w barwach klubowych, wspierających śpiewem i okrzykami swoją drużynę, czy nawet - robiących burdę na stadionie. Tak było kiedyś, dawno. Dziś to dobrze zorganizowane, wyszkolone, karne - niczym niegdyś wojska zaciężne - gangi lojalne swoim przywódcom i bezwzględnie okrutne w działaniu. A kibicowanie to tylko listek figowy - tak naprawdę clou zainteresowania to na szeroką skalę handel narkotykami, ludźmi, wymuszenia rozbójnicze, napady, itp. przestęczość z najwyższej półki. Przesada? nie sądzę - oponentów zapraszam do sporej już - choć nieprzekładającej się na społeczną świdomość - lektury w temacie, ot, choćby tu

I chyba tą nieświadomością (bo, nawet przy całej niechęci - czym innym?) należy tłumaczyć tę swoistą fascynację środowiskiem pseudokibiców, jaką od dłuższego czasu przejawania Prawo i Sprawiedliwość, wcale się z tym  specjalnie nie kryjąc. Wiadomo - kto bije w rząd ten z nami. Ale czy w każdym przypadku? Czy partia, która w nazwie emanuje słowem PRAWO winna iść tą drogą? Pozostawiam bez odpowiedzi...

tsuah76
O mnie tsuah76

"Krew mnie tutaj jaśnista zalewa, bo przecież obraża tu nas wszystkich. Panie prezesie, bardzo pana proszę, żeby pan nie buntował ludzi przeciwko sobie..." "...pozorem odwagi jest płynąć cały czas pod prąd. Płynięcie pod prąd (...) bywa z reguły demonstracją głupoty, a nie niezłomności. Gdy płynie się uporczywie wbrew okolicznościom, często człowiek myśli, że coś zmienia, w rzeczywistości zaś stoi w miejscu, a na końcu pada ze zmęczenia."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości